MAŁE REWOLUCJE DLA PRZEDSIĘBIORCÓW

Małe rewolucje dla przedsiębiorców

Autor: Jakub Kubis

Niepostrzeżenie w dniu 28 marca 2019 r. do konsultacji społecznych przekazany został przygotowany przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych. Projekt zakłada kilka dawno oczekiwanych zmian mogących wydatnie uprościć życie wielu przedsiębiorcom.

Prawo do odstąpienia od umowy

Na pierwszy ogień idzie pozornie mało znacząca zmiana, która jednak w praktyce znacząco ułatwi życie wielu osobom prowadzącym indywidualną działalność gospodarczą w tym pracującym na tzw. „samozatrudnieniu”. Projekt przewiduje bowiem dodanie do art. 221 kodeksu cywilnego, paragrafu 2, w myśl którego: „§ 2. Przepisy o ochronie konsumentów stosuje się do przedsiębiorcy, będącego osobą fizyczną, dokonującego czynności prawnej z innym przedsiębiorcą, gdy z treści tej czynności wynika, że nie posiada ona dla niego charakteru zawodowego, wynikającego w szczególności z przedmiotu wykonywanej przez niego działalności gospodarczej, udostępnionego na podstawie przepisów o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej”.

Co to oznacza w praktyce? Dotychczas przyjęte było, że wystawienie faktury za towar lub usługę „na firmę” jest równoznaczne z uznaniem, że dokonano tego w ramach obrotu z udziałem obu podmiotów profesjonalnych, a każda czynność prawna potwierdzona fakturą wystawioną na przedsiębiorcę była uznawana za czynność bezpośrednio związaną z jego działalnością gospodarczą lub zawodową. W konsekwencji, mimo, że zakupu dokonywano na cele prywatne, lecz „na fakturę”, czyli gdy umowa nie była bezpośrednio związana z branżą lub specjalizacją, którą ta osoba wykonuje/reprezentuje, osobie takiej nie przysługiwały żadne uprawnienia, co do zasady przysługujące wyłącznie konsumentom, związane prawem odstąpienia od umowy lub też jej uprawnienia związane z rękojmią za wady rzeczy zakupionej bywały uszczuplane (w sytuacji gdy sprzedawca wyłączył rękojmię w stosunku do przedsiębiorcy – co jest dopuszczalne). Działo się tak pomimo, iż przedsiębiorca dokonujący czynności prawnej z innym przedsiębiorcą, mimo, że znajdował się w tej samej sytuacji, w jakiej znajduje się konsument (z założenia podmiot nieprofesjonalny), czyli sytuacji nie dysponowania odpowiednią wiedzą i doświadczeniem koniecznym do oceny przedmiotu tej czynności, nie mógł korzystać z ochrony konsumenckiej.

prawo przedsiębiorców

Zmiana powyższa uznaje ww. przedsiębiorców za quasi – konsumentów i pozwoli tym przedsiębiorcom, o ile zakup nie będzie objęty zakresem ich działalności zawodowej (np. zakup materiałów budowlanych przez dewelopera), na powoływanie się na wszystkie udogodnienia służące konsumentom. Najistotniejszym będzie – co należy przypuszczać – dobrodziejstwo art. 29 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta, a mianowicie prawo do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni w razie zakupu rzeczy przez Internet. Warunkiem jest aby zakup nie pokrywał się z zakresem ich działalności zawodowej ujawnionym w CEIDG.

Badania wstępne pracowników

Zmiany projektowane są również w sferze wymaganych przez ustawodawcę badań wstępnych pracowników przyjmowanych do pracy na podstawie umowy o pracę. Często zawarcie nowej umowy o pracę z dotychczasowym pracownikiem, rodziło problemy prawidłowego wypełniania nałożonych w kodeksie pracy wymagań związanych z badaniami lekarskimi. Co do zasady bowiem, badań wstępnych pracownika nie trzeba było przeprowadzać, wyłącznie gdy nowa umowa zawarta zostanie w ciągi 30 dni od rozwiązania lub wygaśnięcia poprzedniej. Po upływie tego krótkiego okresu (30 dni) powstawał żmudny obowiązek skierowania i przeprowadzenia badań mimo, że poprzednie badania nie ujawniły żadnych przeciwwskazań do pracy. Po upływie tego terminu pracownik, nawet jeżeli miał wykonywać pracę tego samego rodzaju i w tych samych warunkach, musiał przejść wstępne badania lekarskie pomimo posiadania aktualnego orzeczenia lekarskiego. Projektowana zmiana art. 229 § 11 Kodeksu pracy, usuwa tę sztuczną barierę czasową, oraz przesuwa ciężar na treść samego orzeczenia lekarza, który co do zasady ma najbardziej rzetelną wiedzę o wskazaniach badanej osoby do pracy na danym stanowisku. Jeżeli zmiany wejdą w życie, badań wstępnych nie będzie trzeba powtarzać w sytuacji, gdy poprzednie orzeczenia lekarskie jest nadal aktualne, a dotyczy tego samego stanowiska pracy (bez względu na czas pomiędzy umowami).

Ochrona wynagrodzenia przed zajęciem komorniczym

Jedną z najistotniejszych zmian wartych omówienia, a mających jak najbardziej praktyczne znaczenie do osób pracujących na tzw. „samozatrudnieniu”, będzie urealnienie ochrony ich „wynagrodzenia” przed zajęciem komorniczym. Nie jest bowiem tajemnicą, że Polska wśród krajów OECD, przoduje w zatrudnianiu, w zastępstwie stosunku pracy, na umowach cywilnoprawnych („na działalność”). Rodzi to konkretne problemy praktyczne, w szczególności brak ochrony takich osób w porównaniu do osób pracujących na umowie o pracę (w szczególności przy takim samym modelu wykonywania pracy tj. u jednego pracodawcy). Jak wynika bowiem z prawa bankowego egzekucja należności z rachunku bankowego należącego do osoby fizycznej nie będącej przedsiębiorcą jest ograniczona. Nie jest możliwe zajęcie środków do wysokości 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Ma to na celu zagwarantowanie tej osobie minimum środków „na życie” (obecny art. 54 ust. 1 ustawy – Prawo bankowe). Z kolei, jeśli przedsiębiorca będący osobą fizyczną korzysta z rachunku bankowego, który jest jego rachunkiem rozliczeniowym lub rachunkiem lokat terminowych, egzekucja nie jest ograniczona. Wszystkie środki na tych rachunkach, zgodnie z Prawem bankowym, podlegają zajęciu, a przedsiębiorca taki jest pozbawiany wszelkich środków znajdujących się na tych rachunkach.

zajęcie komornicze

Jednocześnie dochodów takich przedsiębiorców, a znajdujących się na tych rachunkach, nie można utożsamiać z płacą im należną, jako ściśle związaną ze stosunkiem pracy, i tym samym nie korzystają one z ograniczeń egzekucji, o których mowa w Kodeksie postępowania cywilnego (oraz, co oczywiste, w Kodeksie pracy).

Nowo projektowany art. 54 ust 1a zmienia tę sytuację, poprzez rozszerzenie przepisów o kwocie wolnej od zajęcia (do 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę) na wszystkie rodzaje rachunków, które mogą należeć do osób fizycznych, prowadzących działalność gospodarczą – zatem na rachunki rozliczeniowe oraz lokat terminowych, które mogą należeć wyłącznie do przedsiębiorców oraz rachunki oszczędnościowe, rozliczeniowo-oszczędnościowe oraz rachunki terminowych lokat oszczędnościowych, które już obecnie są objęte ograniczeniem i mogą należeć do osób fizycznych, niezależnie od tego czy są przedsiębiorcami.

W konsekwencji, w razie wejścia w życie powyższych zmian, każdy przedsiębiorca, będzie mógł powołać się na organicznie prowadzonej przeciw niemu egzekucji do 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę (tj. do kwoty 1 687,50,-zł).

Ustawowa ochrona nowych przedsiębiorców

Ostatnią omawianą zmianą, mogącą mieć, jak się wydaje istotne znaczenie praktyczne, jest wprowadzenie do ustawy Prawo przedsiębiorców – ustawowej ochrony nowych przedsiębiorców (i przedsiębiorców podejmujących po dłuższym czasie działalność). W myśl projektowanego, nowego art. 21a ww. ustawy: „Jeżeli w okresie 12 miesięcy od dnia podjęcia działalności gospodarczej po raz pierwszy albo ponownie po upływie co najmniej 36 miesięcy od dnia jej ostatniego zawieszenia lub zakończenia, przedsiębiorca będący osobą fizyczną oraz będący mikroprzedsiębiorcą, małym lub średnim przedsiębiorcą narusza przepisy prawa związane z wykonywaną działalnością w sposób uzasadniający wszczęcie postępowania mandatowego lub mogącego skutkować nałożeniem administracyjnej kary pieniężnej – postępowanie takie może zostać wszczęte tylko jeżeli przedsiębiorca nie usunął stwierdzonych naruszeń w wyznaczonym przez organ terminie. W takim wypadku, w razie usunięcia naruszeń, nie podlega karze, chyba, że naruszenie dotyczy przepisów prawa, które zostały naruszone przez przedsiębiorcę w przeszłości, lub jest rażące. Jest to tzw. „prawo do popełnienia błędu”. Opiera się ono na założeniu, że większość naruszeń, które popełniają początkujący polscy przedsiębiorcy, wynika nie z ich złej woli, lecz ma raczej charakter nieintencjonalnych omyłek. Zasadnym jest zatem przyjęcie, że jeśli są to błędy na mniejszą skalę, to nie zagrażają one interesom innych podmiotów prawa, ani nie godzą w kwestie bezpieczeństwa publicznego czy porządku prawnego.

Jaka będzie praktyczna strona tej regulacji? Najlepiej ją przedstawić na tle sankcji związanych z RODO. Jeżeli bowiem młody przedsiębiorca naruszy, z zasady skomplikowane, regulacje nowej ochrony danych osobowych, może, po wprowadzaniu ww. przepisu, liczyć na uniknięcie surowej sankcji finansowej. Wydaje się to rozsądnym podejściem – nie warto bowiem wylewać dziecka z kąpielą.

Autor: Jakub Kubis ZOBACZ MÓJ PROFIL