Kara umowna
Autor: Grzegorz Danecki
Analiza reprezentowanych ostatnio nurtów w orzecznictwie sądów powszechnych wskazuje na pojawienie się pewnych kontrowersji wokół praktycznego aspektu dochodzenia kary umownej. Jest to temat o tyle istotny, ze kara umowna jest najpowszechniej chyba używanym instrumentem zabezpieczającym należyte wykonania zobowiązania umownego. Jej dochodzenie w postępowaniu sądowym stanowi bez wątpienia kanwę wielu sporów gospodarczych.
Kodeksowa regulacja definiuje karę umowną w art. 483 Kodeksu cywilnego, traktując, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy. Dalszym rozwinięciem legalnej definicji jest art. 484 § 1 Kodeksu cywilnego wskazujący, że w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody.
Tradycyjne różnice zdań dotyczące praktycznych konsekwencji dochodzenia kary umownej sprowadzały się do dwóch odrębnych stanowisk. Pierwsze zakłada, że wierzyciel może domagać się kary umownej bez względu na powstanie szkody po jego stronie. Argumentem przemawiającym za tym poglądem jest to, że tylko tak surowe rozumienie pojęcia kary umownej wywiera na dłużniku odpowiednią presję skłaniającą go do należytego wykonania swego zobowiązania – a jest to przecież normatywny cel ustanowienia instytucji kary umownej.
Drugie stanowisko zakłada, że wierzyciel, dochodząc zapłaty kary umownej, nie musi udowadniać ani samego faktu istnienia szkody, ani jej wysokości. Ponieważ jednak istnienie szkody jest normatywną przesłanką możności dochodzenia kary umownej, to jeśli dłużnik wykaże, że na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania wierzyciel nie poniósł szkody w ogóle, to kara umowna jednak mu nie przysługuje.
Żaden z tych poglądów nie miał zdecydowanej przewagi u komentatorów. Odnotować należy jednakże orzeczenie Sadu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003r. (IIICZP 61/03) – uchwała siedmiu sędziów mająca moc zasady prawnej, mówiące że zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody. Sąd Najwyższy skłaniał się zatem do najbardziej restrykcyjnego rozumienia pojęcia kary umownej, chroniącego najpełniej interesy wierzyciela. Wzmocnienie to manifestuje się w nadaniu karze umownej, jako instrumentowi zabezpieczającemu wykonanie zobowiązania maksymalnej skuteczności. Pogląd ten przewija się również w nowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego.
W ostatnim czasie pojawiły się jednak poglądy, głównie w orzeczeniach Sadu Apelacyjnego w Białymstoku, traktujące, iż dochodzenie zapłaty kary umownej przez wierzyciela wiązać się musi z wykazaniem przesłanek odpowiedzialności kontraktowej. Zatem wierzyciel nie tylko wykazać musi istnienie szkody i jej wysokość, ale także wskazać związek przyczynowy łączący zawinione zachowanie dłużnika z faktem powstania kary umownej. Uzasadnieniem powyższego stanowiska jest twierdzenie, że restrykcyjne rozumienie pojęcia kary umownej prowadzi w praktyce obrotu do powstania nadużyć. Manifestują się one pozbawieniem dłużników argumentów na obronę swego stanowiska oraz możliwego oderwania wysokości dochodzonej kary umownej od realnie poniesionej szkody.
Pogląd powyższy nie zasługuje na uwzględnienie. Osłabienie sposobu oddziaływanie instrumentu prawnego – kary umownej godzi zarówno w prawnie chroniony interes wierzyciela a także prowadzi do osłabienia pewności obrotu. Warto odnotować, że dłużnik w celu ochrony swych interesów może skorzystać z instytucji miarkowania karu umownej, tak aby poprzez poddanie wysokości kary umownej ocenie sądu dążyć do powiązania jej wysokości z wysokością szkody (art. 484 § 2 Kodeksu Cywilnego).
Powyższa argumentacja znajduje swe najpełniejsze odbicie w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 24 maja 2016r. (sygnatura akt I ACa 218/16). Sąd podnosi, i z argumentację tą należy podzielić, że „Kara umowna ma rekompensować ogół skutków, jakie towarzyszą niewykonaniu zobowiązania w sferze interesów wierzyciela.(..) Wzgląd na autonomię woli podmiotów sprawia, iż przyczyny, dla których zastrzeżono karę umowną, mogły zmierzać do zaspokojenia wszelkich, znanych tylko wierzycielowi, interesów. Wierzyciel jest zobowiązany do wykazania szkody wtedy, gdy podejmuje próby poszukiwania rekompensaty z tytułu naruszenia więzi umownej na zasadach ogólnych, w trybie art. 471 k.c. Decyzja o zabezpieczeniu wykonania zobowiązania karą umowną ma poprawić sytuację wierzyciela korzystającego z zabezpieczenia przed wierzycielami, których interesy w taki sposób nie są chronione.”
Autor: Grzegorz Danecki ZOBACZ MÓJ PROFIL